CZAS PRZYGOTOWAŃ DO SEZONU OGRODOWEGO
Mamy dość ładny i w miarę ciepły dzień.
Połowa lutego a można by się pomylić typując nawet koniec
kwietnia w niektórych latach lub początek maja kiedy zimy się przeciągały
niemiłosiernie katując przyrodę i ludzi swoim chłodem.
Zakwitają pierwsze krokusy i ptaki radośnie ćwierkają –
wiosna idzie.
Na Ciemiernikach nabrzmiałe pąki zaczynają rozkwitać a
Forsycja lada chwila też obsypie się żółcią kwiatów.
Teraz kiedy lada chwila zacznie się szał ogrodowych i działkowych
prac warto pomyśleć o potrzebach związanych z tym stanem ducha i pogody.
Pojemniki plastikowe po lodach i innych produktach żywnościowych
przydadzą się do sortowania wykopanych cebulek tulipanów i innych roślin które przekwitną
wiosną i trzeba będzie je przesadzić w nowe miejsce.
Butelki przydadzą się do podlewania roślin typu pomidor i papryka
– wystarczy zrobić w nich trochę dziurek jakimś szydłem i wkopać obok rośliny tak
żeby szyjka wystawała ponad ziemię i umożliwiała napełnianie opakowania a korzenie
rośliny już sobie poradzą z odzyskiwaniem wilgoci przenikając do wnętrza.
Podpatrzyłem tą metodę na stronie
To kopalnia wiedzy dla kogoś kto chce żyć bliżej natury nie
psując swego otoczenia chemią nawozów i oprysków.
Artykuły o zwierzętach też są ciekawe przynajmniej jak dla
mnie choć korzystać muszę z tłumaczenia – a jak wychodzi ono w konkrecie to wie
każdy kto tego próbował.
Koszmar i typowe „ Kali być dobra” czyli absurd goniący
absurd – trzeba czytać ze zrozumieniem pomiędzy wersami hi hi hi.
Butelki też można wykorzystać po obcięciu niepotrzebnych części
jako pojemniki na rozsadę czy pojemniki w których umieszcza się wiązki trzciny czy
słomy w których pszczoły samotnice budują swoje gniazda.
W czasie kiedy pszczół jest coraz mniej tylko dziko żyjące owady
mogą zapewnić nam plony zapylając nasze rośliny obcopylne.
Muszę jeszcze zorganizować kilka deszczułek o odpowiednich wymiarach
z których zmontujemy budki dla sikorek i nie tylko.
Można takie domki zakupić na stronach
Muszę pogadać z Jasiem Wajrachem o możliwości przycięcia desek
i wykonania budek u niego na Uroczysku gdzie jest potrzebny sprzęt do obróbki drewna.
Trzeba by też pomyśleć o ceramicznych ulikach dla trzmieli i
innych owadów – na Uroczysku są możliwości do wykonania takich cudeniek i wypalenia
ich w piecu a owady same zadecydują czy pomysł się sprawdził i zasiedlą lub zignorują
naszą pomoc.
Gdybym miał kawałek ziemi to posiałbym po kawałku żyta i innych
zbóż żeby sprawdzić w jakiego gatunku słomie najchętniej owady się osiedlają . Kiedyś
robiłem maty ze słomy żytniej do ocieplania uli gdy miałem pszczoły.
Teraz mógłbym zrobić nowe prawidła czyli formy do tworzenia mat
czy wręcz całych uli i może wróciłbym do pszczelarzenia .
Ale to wszystko jak na razie pozostaje w fazie mrzonki dopóki
nie mam domku na wsi.
No cóż marzenia to piękna sprawa – szkoda ze tak rzadko się spełniają.
Pozdrawiam zaglądających i czytających za odwiedziny i komentarze
serdecznie dziękując
Ozimek 2014-02-13 Czwartek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz