Piękne choć bardzo kapryśne kwiaty.
Nie każde okno i wystawa słoneczna im pasuje.
Nie każdy ma do nich rękę i czasami nawet osobą znającym ich sekrety ładnego wyglądu i kwitnienia zdarzają się mniejsze lub poważniejsze niepowodzenia w ich uprawie.
Moje najładniej kwitną od kilku lat jedynie na oknie w pokoju córki.
północna wystawa widać najlepiej im pasuje bo praktycznie nieprzerwanie kwitną bez względu na porę i temperaturę roku.
Zima choć śniegu nie ma a ona kwitnie.
Pospołu z Grudnikiem przyciągają wzrok przechodniów.
Podkreślają kolor mojego samochodu hi hi hi .
Widać mnie takie właśnie amaranty i róże wpadające we fiolet lubią.
Uchowało mi się trzy sztuki i ciągle kwitną wiec i ja o nie dbam jak umiem.
Czasami jest ich więcej a czasami mniej na pędzie - czasami jest jeden pęd a czasami dwa lub trzy na roślinie ale zawsze coś jest jeśli nie kwiat to pąki.
Nie dbam o nie szczególnie - podlewam małą ilością wody i nie nawożę wcale zmieniając jedynie podłoże co dwa lata.
Pozdrawiam miłego weekendu życząc i za odwiedziny serdecznie dziękując.
Piątkowym południem w Ozimku 2014-03-28
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz