czwartek, 19 grudnia 2013

Kanny Dziwaczki i Dalie Georginiami zwane

Kanny , Dziwaczki i Dalie Georginiami zwane


2013-10-05 To był dzień kiedy tuż po pierwszych jesiennych przymrozkach zdecydowałem się na wykopanie roślin zimujących w pomieszczeniach.
Kanny czyli Pacioreczniki Indyjskie dostałem od swojej siostry Ewy i już z wcześniejszych doświadczeń z tymi roślinami wiedziałem że pozostawienie ich w gruncie poskutkuje stratą nieodwracalną wszystkich kłączy.
Roślina wymarza i po naszych ładnych czerwonych kwiatkach zostałoby jedynie wspomnienia i kilka zdjęć wykonanych w sezonie letnim.
Dość późno wysadzone i w miejscu takim gdzie były przewidziane jedynie na przetrwanie sezonu a mimo to okazały się wdzięczne i zakwitły ładnie a nawet powiększyły wydatnie ilość swoich korzeni spichrzowych.
Bo jakby tego nie nazwać fachowo to i tak wiadomo że w nich są magazynowane produkty na przetrwanie okresu spoczynku i rozwój w nowym sezonie.
Nasienników żadnych mi te rośliny nie zawiązały ale może w następnym sezonie uda się jakieś nasiona pozbierać i wysiać.
Podważyłem rośliny wysadzając szpadlem na wierzch żeby potem jedynie otrząsnąć nadmiar gleby i popakować do pojemników w których zostały przeniesione do piwnicy.



Dziwaczki Jalapa to też ciekawe kwiaty które łatwo się wysiewają z dużych czarnych nasion ale kłącza nieco podobne wielkością do pietruszki lub pojedynczych bulw Dalii czy Piwonii nie są w stanie przezimować w naszym klimacie.
Przeczytałem że można je zimować w pomieszczeniach a na wiosnę wysadzić - pożyjemy spróbujemy i zobaczymy jakie efekty to zimowanie przyniesie. 


Nawet zaryzykowałbym w przypadku niektórych korzeni przyrównanie do korzenia Wężymordu czyli Skorzonery - kto uprawiał to mało znane warzywo to wie co mam na myśli.
Jak widzicie na zdjęciach staram się znaczyć swoje rośliny znacznikami z nazwą i miejscem zakupu lub rokiem uprawy - względnie wiadomościami dotyczącymi koloru rośliny czy hodowli na moim ogródku.


Duże i jędrne kłącza Canny popuszczały sporo nowych łodyg a ten czerwony kolor zaznaczony na łodygach po lewej stronie odpowiada kolorowi kwiatów.
Nie wiem czy zawsze tak się dzieje ale u mnie na kilku roślinach zaznaczyło się coś takiego.
Uciąłem sekatorem łodygi na wysokości około 20 cm ponad kłączem i liscie powędrowały na kompost
Białe kłącza po kilku dniach pobytu w pomieszczeniu i wyschnięciu zmieniły barwę na bordową.


Pogoda dopisywała a ja miałem też wykopane Dalie - w tym sezonie marnie mi poszły bo posadziłem je na miejscu gdzie w zeszłym roku rosły Mieczyki.
Na dokładkę sporo cebulek przybyszowych z Mieczyków Abisyńskich przezimowało i wyrosło pomiędzy roślinami a co za tym idzie widocznie zaszkodziły wzrostowi Georginii.
Mieczyk ogólnie jest podawany za trudnego sąsiada dla innych roślin wiec typuje go jako powód słabego przyrostu karp które w poprzednim sezonie miały kilkakroć większe przyrosty części nadziemnej i podziemnej.


Na zdjęciach wygląda to niepozornie ale zapewniam że było tego kilkadziesiąt krzaczków w kilkunastu odmianach barwnych i o różnych kwiatach od niewielkich pomponowych poprzez kaktusowe po olbrzymie dekoracyjne.


W tym przypadku tak jak i przy wcześniej opisanych roślinach nastąpił podział na części idące do zimowania i te które wylądowały na kompoście.


Trochę czasu mi to zabrało ale jako że ja lubię taką pracę więc się wcale nie zmęczyłem.
W myśl starego mądrego przysłowia " jak coś lubisz robić to się nie zmęczysz przy takiej robocie "


Kompostu nie przerabiam od dwóch lat bo chciałem stworzyć warunki do życia Trzmielą i innym organizmom które w nim mogą znaleźć dobre warunki do rozwoju.
Na grządkach po tych roślinach zostały zasadzone kwiaty cebulowe kwitnące wiosną ale o tym co i jak sadziłem to już w innym wpisie zamieszczę.
Teraz w piwnicy która niestety nie spełnia wymogów zimownika mam masę skrzynek , doniczek , pudełek i kartoników w których moje piękności czekają na wiosenne słonce które zmotywuje je do wzrostu i kwitnienia.
Piwnica jak to piwnica w bloku jest zbyt ciepła - ale innej możliwości zimowania niestety nie mam i muszę tak rośliny przechować.
Jak obfity to będzie wzrost i kwitnienie to już przyszła wiosna pokaże.
A teraz pozwolicie że wstawię tutaj następny swój bazgroł - mam nadzieję że przypasuje do tematu ociupinkę.


Ogród 2000-12-29
 
 
Dzwonki, Nasturcje i Nagietki, 
Do tego Szałwie i Firletki, 
Rozmaryn, Dzięgiel i Bazylie, 
A ponad tym wszystkim – Lilie. 
 
Szczęć, Lofant i Dziewanna, 
Kolendra o kwiatach jak manna, 
Gryki, Gorczyce i Rzepaki, 
A w tym – płonące Czerwone Maki. 
 
Żmijowce: Grecki i Zwyczajny, 
Do tego Bez jak zwykle majny, 
Kalina wraz z wonną Maliną. 
Przetykane Czarną Jeżyną. 
 
Naparstnice i Kąkole, 
Soje i zwykłe Fasole, 
Pomidory i Rumianki 
I zwisające Chmielu firanki. 
 
Róże, Osty i Przegorzany, 
Ogród barwami poprzystrajany. 
Marchwie i Cebule
Tulą się do siebie czule. 
 
Facelie wabią Pszczoły i Motyle, 
Trzmiele nie pozostają w tyle, 
Rosę miodną spijają, 
Bursztynowy miód stwarzają. 
 
Dynie wabią kwiatu wielkością, 
Lipy nektaru słodkością. 
Akacje wonną małmazyją
Tutaj owady wiedzą, że żyją. 
 
A w żywopłocie Jeże siedzą, 
Sikorki Gąsienice jedzą. 
Wróble na płocie rozrabiają, 
I wszyscy się świetnie mają. 
 
Czy ta kraina kiedyś powstanie, 
Zabrzmi Słowicze tęskne kląskanie. 
Nadejdą znów te lata, 
Powrócę do wewnętrznego świata. 

Jan Józef Łoziński

Pozdrawiam miłego czytania jak i wieczoru życząc za przychylność i odwiedziny dziękując serdecznie

Ozimek 2013-12-19


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz